Info
avatar
Ten blog prowadzi marektrek z miasta Rzeszów.
Przejechałem jak narazie: 4881.10 kilometrów. Jeżdżę ze średnią prędkością: 17.13 km/h .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl



button stats bikestats.pl
Szybki serwis rowerowy reBike.pl - zapraszam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marektrek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Okolice Rzeszowa

Dystans całkowity:3253.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:186:10
Średnia prędkość:17.48 km/h
Maksymalna prędkość:64.20 km/h
Maks. tętno maksymalne:212 (117 %)
Maks. tętno średnie:182 (100 %)
Suma kalorii:128644 kcal
Liczba aktywności:118
Średnio na aktywność:27.57 km i 1h 34m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
24.90 km 0.00 km teren
01:27 h 17.17 km/h:
Maks. pr.:55.40 km/h
Temperatura:5.0
HR max:183 (101%)
HR avg:155 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 852 kcal

Roch, Chmielnik, Matysówka ( przez Pieckich )

Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 0

Dziś troszkę zimniej niż wczoraj, ale za to wiatr jakby trochę słabszy. Rano trochę padało, ulice są mokre, jadę.
Ul. Słocińską do ul.Pileckich a potem terenem do lasku w Słocinie na Rochu.
W lesie w sumie jest nie jest za sucho, błota strasznego też nie ma.

( na dole mostek i podjazd- lasek w Słocinie)

Dojeżdżam do zjazdu i podjazdu znanego min. ze Skandii.  Niestety nie udaje mi się wjechać, koła grzęzną i kręcą się w miejscu.
Trochę podchodzę i dalej już na rowerze pnę się w górę. Tętno skacze wysoko, po chwili jestem już na asfalcie.
Kolejny podjazd już po asfalcie daje też popalić, dobrze że wiatr jest słabszy.
Zjazd do Chmielnika i ponowna 'wspinaczka' ul. Św. Walentego do Matysówki.  Dalej przez Kiepury, Łukasiewicza, Sikorskiego i ścieżką rowerową ul. Rejtana do domu.
Kolejny dzien na rowerze - to lubię !

Trasa z dziś:





Dane wyjazdu:
20.60 km 0.00 km teren
01:09 h 17.91 km/h:
Maks. pr.:63.40 km/h
Temperatura:6.0
HR max:181 (100%)
HR avg:152 ( 83%)
Podjazdy: m
Kalorie: 655 kcal

Roch, Matysówka, Biała - pod wiatr

Piątek, 10 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 0

Chciałem szybko wyskoczyć dziś na rower, ale zeszło mi trochę i dopiero po 15:00 wyjechałem.
Przejazd przez ul. Św. Faustyny na Rocha. Podczas jazdy wiatr wiał niemiłosiernie i ciężko się jechało.
Dodatkowo strasznie się zachmurzyło i już myślałem, że będzie padało. Na szczęście deszcz się nie pokazał.


( się zachmurzyło - ul. Św. Walentego )


( trochę się przejaśnia - Matysówka )

Skręciłem w ul. Św. Walentego, a potem przez Matysówkę na Łany, gdzie wiatr był tak silny, że musiałem mocniej trzymać się roweru bo mogło by mnie porwać :P
Póżniej  szybki zjazd ul. Rodzinną, przez Białą, wzdłóż Wisłoka i w domu jestem po zmierzchu.

Wiatr jest okropny, ale  ważne że można jeździć :)

Mapka z dzisiejszej jazdy:






Dane wyjazdu:
20.10 km 0.00 km teren
01:00 h 20.10 km/h:
Maks. pr.:49.70 km/h
Temperatura:6.0
HR max:158 ( 87%)
HR avg:182 (100%)
Podjazdy: m
Kalorie: 647 kcal

Olszynki, Zapora, Matysówka, Roch

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 1

Dziś pogoda już nie za bardzo nastrajająca na jazdę. Nieco się wahałem czy dziś jechać. Po 15 jednak się decyduję.
W sumie wiatr jakby trochę słabszy, ale  jest trochę chłodniej. Wyposażony w oświetlenie i mp3 jadę...
Trasa po Rzeszowie, ścieżką rowerową wzdłuż Wisłoka przez Żwirownię na ul.Strażacką . Dalej Robotniczą do ul. Kiepury, na Matysówkę. Odbijam w lewo na Słocinę, podjazdem obok cmentarza dojeżdżam do ul. Walentego, a potem ul. Św. Rocha obok parku do domu. Krótko dziś było ale było ;)

Dzisiejsze fotki:

( widok na 'tęczową' kładkę od strony zakładu energetycznego )


( Rzeszów z Rocha )

I dzisiejsza trasa:



Dane wyjazdu:
34.50 km 0.00 km teren
01:43 h 20.10 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:10.0
HR max:178 ( 98%)
HR avg:148 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1006 kcal

Terliczka, Jasionka, Zaczernie - z watrem i pod wiatr

Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 0

Kolejny ciepły dzień. Co prawda już nie ma takiego słońca, ale jest ciepło.
O 14 wyjeżdżam w stronę Trzebowniska, chcę pojeździć dziś po płaskim.
Wiatr wieje mi w plecy, kilometry uciekają, ani się oglądnąłem już byłem w Terliczce.
Ostatnim razem jak tu byłem to trwała budowa węzła autostrady i był tu niezły bałagan.
Teraz wszystko posprzątane i praktycznie nie ma śladów po tych pracach.
Pomyliłem sobie zjazd na kładkę i pojechałem za daleko. Po chwili pytam 'tubylców' i wracam na właściwą drogę.
Jestem na  kładce.

( kładka na Wisłoku w Terliczce )


( po drugiej stronie kładki - Terliczka)

Dojeżdżam do drogi nr19 i kieruję się na lotnisko w Jasionce.
Zaraz za zakrętem, na lotnisku stoi samolot, chyba Mewa.

( samolot na lotnisku - Jasionka )

Robię zdjęcie i jadę dalej, niestety już po chwili wzmaga się silny wiatr i na dodatek zaczyna kropić.
Robi się nieciekawie, próbuję przyśpieszyć ale niestety nie da się. Jadę ledwo 20 - 22 km/h.
Przejeżdżam nad autostradą A4 i wjeżdżam do Zaczernia zaraz przy szkółce policyjnej.
Z Zaczernia do krajowej 9 i tu jest jeszcze gorzej. Nie da się jechać szybciej niż 18 km/h i to w porywach.
Wieje tak, że jak przestaję pedałować to rower się zatrzymuje, masakra. Deszcz co prawda przestał kropić ale ledwo jadę.
W Rzeszowie skręcam w ul. Borową, gdzie też nie za bardzo da się przyśpieszyć. Ostanie  kilometry mam praktycznie cały czas pod wiatr. Jedynie na Trembeckiego można trochę przycisnąć.
W domu jestem przed zmierzchem. Mimo silnego wiatru jestem zadowolony, że dziś maiłem możliwość jazdy na rowerze.

Trasa z dzisiejszego przejazdu:




Kategoria Okolice Rzeszowa


Dane wyjazdu:
31.60 km 0.00 km teren
01:42 h 18.59 km/h:
Maks. pr.:57.20 km/h
Temperatura:7.0
HR max:180 ( 99%)
HR avg:150 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1062 kcal

Słonecznie Roch, Matysówka, Żwirownia, Wisłok

Sobota, 4 stycznia 2014 · dodano: 04.01.2014 | Komentarze 0

Od dwóch dni, od wczesnych godzin porannych zaciskam i krosuje kabelki.
Dziś miałem w sumie nigdzie nie jechać i odpoczywać bo udało się dziś wszystko skończyć dość wcześnie.
Słońce pięknie świeciło,  a dodatkowo gdy zobaczyłem Łukasza i Jacka na rowerach to stwierdziłem, że jednak muszę dziś pokręcić.
Nie planowałem żadnej trasy, więc po prostu pojechałem na Rocha i przez Chmielnik na Matysówkę a potem przez Żwirownię ścieżkami rowerowymi wzdłuż Wisłoka do domu.

Niby jest zima, styczeń a pogoda i temperatura jak we Wrześniu. Masa liści, śniegu brak i słońce.

(Park w Słocinie )

W drodze na Rocha, mijam się kilkoma rowerzystami, spory ruch dziś tu panuje. To fajnie, że tyle osób uprawia sport.
Sztywny podjazd na Rocha o dziwo jakoś lekko mi idzie, więc mam PR* na STRAVIE, nie spodziewałem się tego.
Na zjeździe z Rocha słońce pięknie oświetla pobliski lasek, pstrykam fotkę:

(Styczeń 2014 - zima, Chmielnik )

Kolejny podjazd, jak dla mnie jeszcze bardziej sztywniejszy o dziwo tez idzie dosyć 'gładko', znowu mam PR* na STRAVIE - super.
Szybki, mimo wiatru w twarz zjazd z Matysówki i dalej ul. Robotniczą i Strażacką jadę na Żwirownię. Wiatr wieje co raz mocniej.
Nad Wisłokiem wszytko jest pięknie oświetlone,  pstrykam kolejną fotkę:

( Żwirownia, widok na Wisłok ze strony ścieżki rowerowej )

Później już ścieżką rowerową jadę do zapory, gdzie chyba mijam się z Tomkiem , machamy do siebie i jedziemy każdy w swoją stronę. Dalej, jadąc olszynkami znowu mam PR'a*  na tym odcinku, ciekawe ...
Pod Millennium Hall licznik pokazuje 29,3 km, obijam jeszcze w prawo i jadąc ul. Paderewskiego kończę dzisiejszą jazdę z 3 z przodu :)
Mimo zmęczenia dzisiejsza jazda i pogoda była super, zastanawiam się jak to się stało że te podjazdy tak fajnie mi dziś wyszły. Tętno też aż tak wysokie nie było ( jak na mnie ).

Mapka z dzisiejszego przejazdu:


*PR - personal record :)




Dane wyjazdu:
23.70 km 0.00 km teren
01:22 h 17.34 km/h:
Maks. pr.:51.10 km/h
Temperatura:4.0
HR max:183 (101%)
HR avg:161 ( 88%)
Podjazdy: m
Kalorie: 753 kcal

Na Nowy Rok reset :)

Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 4

Rok 2013 skończony, trochę jeździłem ale wpisów nie było.
Od Maja 2013 używam STRAV'y , w moim przypadku bardzo się sprawdza.
Trochę się pozmieniało z rowerami, jedne się sprzedały inne doszły.
Sukcesywnie spróbuję nadrobić zaległości.

Nowy rok, reset ...
Przejazd na Magdalenkę i zjazd.
Podczas jazdy przyjemna cisza, naprawdę fajnie się jechało.
Na Magdalence pod kościołem w czasie robienia zdjęcia bateria w telefonie mi padła.




Sytuację uratował Garmin, z którego mam resztę trasy:




Dane wyjazdu:
18.60 km 0.00 km teren
01:04 h 17.44 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:186 (102%)
HR avg:156 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1203 kcal

Na Łany od strony Matysówki

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 0

zaległości c.d.

Wczoraj padało, jazdy nie było, ale dziś świeci słońce więc można znowu wyjść na rower. Dziś chcę pojechać w stronę nadajnika na Łanach, ale tym razem od strony Matysówki, sztywnym podjazdem asfaltowym.
Na początek podjazd na Roch'a do ul. Walentego. Niby mala różnica, bo zawsze na zakręcie jadę w lewo ul. Rocha a tu jazda prosto w górę i końcówka dosyć stroma. Tętno znowu skacze w okolice 186, za szybko jadę ;) Terenem prywatnym dojeżdżam do cmentarza na wzgórzu Matysówki, jadę w dół do głównej, zakręt w lewo i zaraz w prawo. Kilkaset metrów w dół i zaczym podjazd na Łany ...
Jak to zwykle bywa na takich podjazdach staram się kręcić równo ale puls skacze i nie mogę go uspokoić, nieco zwalniam. Trzymam się w okolicach 180 bpm, co jest teoretycznie moim max. Zakręt w prawo i ostatnia prosta część podjazdu przede mną. Zawsze mam tu problemy z utrzymaniem kadencji a rower jakoś dziwnie próbuje a to w lewo a to w prawo 'uciekać' :)
Trzeba poćwiczyć i to sporo. W końcu jestem na górze. Znowu nadajnik poprawia mi humor. Jakaś para rowerzystów leży sobie na trawce i podziwia widoki ;) Chciałem im pstryknąć fotkę z zaskoczenia ale akurat cały czas patrzyli się w moją stronę. Kilka łyków izotonika i jadę w dół. Odbijam w prawo i terenem dojeżdżam do zabudowań URz na Zalesiu. Ostatni fragment ( ul.Zelwerowicza) jest wysypany kamyczkami/tłuczniem więc zanim dojechałem do asfaltu 'wyterepało' mnie niemiłosiernie. Później już ul. Robotniczą, do Strażackiej. Obok Żwirowni do zapory na Wisłoku, tunelem, Olszynkami do Mostu Zamkowego, Kopisto i meta na Krzyżanowskiego.

Fajnie że znowu udało mi się kilka km zrobić.

-------
ślad z GPS'a:


Dane wyjazdu:
15.40 km 0.00 km teren
00:52 h 17.77 km/h:
Maks. pr.:57.90 km/h
Temperatura:21.0
HR max:188 (103%)
HR avg:149 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: 984 kcal

Podjazd na Łany

Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 0

zaległości c.d.
3 maja, kolejny wolny od pracy dzień.
Pogoda całkiem fajna. Zapoznaję się od kilku dni z systemem STRAVA, testując moje 'wyczyny' na podjazdach :)
Dziś postanowiłem zaatakować podjazd na Łany od strony ul. Rodzinnej i parku linowego.
Start z Krzyżanowskiego i dalej Rejtana, Sikorskiego do ul. Rodzinnej. Włączam pomiar i ruszam na Łany.
17% podjazd zawsze będzie budził u mnie respekt. Jadę, staram się utrzymać stałą kadencje. Idzie średnio, tzn rower chodzi jak marzenie, tylko sił mi niestety brak. Tętno wysokie 188 bpm ale jadę :) Mijam po drodze parę z rowerami, patrzącymi na mnie ze zdziwieniem jak sapię i kręcę :)
Po paru minutach jestem na górze. Widok nadajnika poprawia mi humor.

Nadajnik na Łanach, widoczek © marektrek

Odbijam w lewo i asfaltem mknę do Matysówki. Miałem jechać w dół ul. Kiepury, ale stwierdziłem że jeszcze sobie 'podjadę' do Słociny od strony Matysówki obok cmentarza. Dojeżdżam ternem prywatnym do ul. Św. Walentego i dalej jadę asfaltem. Zaczyna się chmurzyć i trochę mocniej wiać. Trzeba wracać do domu, ul Rocha jadę w dół. Później już tylko ul. Powstańców Śląskich, Powst. Styczniowych i meta na Krzyżanowskiego.
Jak już wchodziłem do klatki to pierwsze krople zaczęły rytmicznie 'kapać' by za chwilę przerodzoić się w 'wiosenną ulewę'.
Jutro pewno będzie mokro. Przyda się lekkie nawodnienie terenu.

-----
ślad z GPS'a:



Dane wyjazdu:
23.30 km 0.00 km teren
01:16 h 18.39 km/h:
Maks. pr.:51.90 km/h
Temperatura:19.0
HR max:186 (102%)
HR avg:157 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1499 kcal

Na Magdalenkę 'klasycznie'

Czwartek, 2 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 0

zaległości cd...

2 maja - Dzień Flagi, Słońce świeci.
Wczoraj z Łukaszem terenowo pojeździłem i tak mi się spodobało że dziś samodzielnie, klasycznie jadę jeszcze raz na Magdalenkę.

A więc: Krzyżanowskiego, Powst. Styczniowych, Powst. Śląskich, Św. Rocha, laskiem w Chmielniku, Sztywno asfaltem na Magdalenkę.
Przerwa. Widoki po prostu przepiękne.

Widok na Magdalenkę od strony podjazdu © marektrek

Na zjeżdzie z Magdalenki © marektrek

Później powrót:
Terenem do Św. Rocha, Podgórskiego, terenem prywatnym do Matysówki, Kiepury, Wieniawskiego, Powst. Listopadowych, Krzyżanowskiego.
Szybko, intensywnie i klasycznie - to lubię!

---
ślad z GPS'a:



Dane wyjazdu:
29.20 km 0.00 km teren
02:00 h 14.60 km/h:
Maks. pr.:39.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max:189 (104%)
HR avg:160 ( 88%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1978 kcal

Terenem Okolice Magdalenki z Łukaszem

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 0

zaległości, zaległości

1 Maja - Święto Pracy :)
Słonecznie, miałem nigdzie dziś nie jechać ale zadzwonił Lukasz i umówiliśmy się na krótką południową jazdę w okolice Magdalenki.
Ma być trochę więcej terenu niż zwykle. Więc jedziemy. Startujemy z Paderewskiego, ale musimy jeszcze skoczyć na chwilę do serwisu żebym zmienił rower na Bożniczej. Na Treku 8000 jedziemy w kierunku Słociny. Dojeżdżamy ulicą Witolda do Słocińskiej a za szkołą skręcamy w ul. Św. Faustyny, którą jedziemy do Św. Marcina. Jeszcze tamtędy nie jeździłem więc tym bardziej jest fajnie.
Ul. Świętego Marcina wjeżdżamy do lasku i jedziemy wzdłuż ul. Wąsacza do lasku słocińskiego pnąc się cały czas w górę. Terenowo dojeżdżamy do ul. Rocha i przecinamy ją jadąc dalej terenem do lasku w Chmielniku, stałego elementu moich jazd w te okolice. Szybki zjazd do głównej i wspinaczka na Magdalenkę sztywnym podjazdem. Jest gorąco. Na górze krótki odpoczynek ...

Na Magdalence, Łukasz coś pokazuje © marektrek

A dalej jazda w dół , terem do ul. Gajdka. Dalej Słocińską, Stanio, Paderwskiego, przez park Szafera, Armii Krajowej, Rejtana, Geodetów, Paderewskiego.
Terenowa jazda to jest to !

---
ślad z GPS'a: