Info
avatar
Ten blog prowadzi marektrek z miasta Rzeszów.
Przejechałem jak narazie: 4881.10 kilometrów. Jeżdżę ze średnią prędkością: 17.13 km/h .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl



button stats bikestats.pl
Szybki serwis rowerowy reBike.pl - zapraszam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marektrek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:361.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:20:24
Średnia prędkość:17.72 km/h
Maksymalna prędkość:57.10 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (106 %)
Maks. tętno średnie:162 (89 %)
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:30.12 km i 1h 42m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.40 km 0.00 km teren
03:17 h 12.91 km/h:
Maks. pr.:41.10 km/h
Temperatura:2.0
HR max:186 (102%)
HR avg:145 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Roch - Chmielnik - Magdalenka - 42 Km

Sobota, 26 listopada 2011 · dodano: 27.11.2011 | Komentarze 1

Sobota, temperatura 2 stopnie. Na ulicach i trawnikach leży cieniutka warstwa śniegu. Godzina 10 zbiórka 'pod sceną' na olszynkach nad Wisłokiem. Jest nas trzech. Czekamy do 10,15 na spóźnialskich, nikt jednak nie dojechał więc jedziemy. Planujemy przejazd po trasie tegorocznej Skandii w wersji medio.
Jedziemy, zaraz na śliskiej kładce na Wisłoku kolega zaliczył pierwszą 'glebę'.
Ulice są mokre ale nie jest strasznie ślisko. Na Św.Rocha wjeżdżamy równym tempem, jednak jak na moje siły trochę za szybkim. Później przy zjeździe do lasu ja zaliczyłem 'glebę' - mokre liście plus błoto, ciężko zapanować nad rowerem. Dalej zjazd i podjazd, zjazd i podjazd ... mój puls utrzymywał się na poziomie 180 - 185 więc trochę za wysoko. W końcu dojechaliśmy do fajnego lasku w Chmielniku.
Lasek w Chmielniku © marektrek

W lesie w Chmielniku © marektrek


Fajnie się jeździło, do póki nie natknęliśmy się na coś takiego:

"Łagodne zejście" - Chmielnik © marektrek


Ja wybrałem inne miejsce na zejście i musiałem się zsuwać ... :)

Teraz ja schodzę / zsuwam się :) © marektrek


Jak się zeszło to teraz trzeba wyjść :)

A teraz do góry ... © marektrek

Było dosyć stromo, w sumie to tylko ostatnie zdjęcie oddaje nachylenie :)

Dalej już jechaliśmy bez takich utrudnień, jednak moje akumulatory pomału zaczęły wysiadać i zostawałem w tyle.
Mała przerwa i jedziemy dalej © marektrek


Do Magdalenki jechałem już mocno "rozładowany', cały czas z tyłu. Na jednym ze zjazdów po błocie i liściach zaliczyłem kolejną 'glebę', trochę mocniejszą ale nic się nie stało.
Zjazd z Magdalenki pokonałem już w pewnej odległości od chłopaków, a przed wjazdem do lasu odłączyłem się i pomknąłem asfaltem w dół do domu.
Mimo wszystko wyjazd był bardzo udany, zaliczyłem z 5 podjazdów ( kilka razy jednak musiałem zsiąść z roweru i podprowadzać ). Myślę, że było całkiem nieźle, średnia prędkość wyszła ok. 13 km/h. Prawie cała trasa w terenie - to było prawdziwe MTB :)

--------------
ślad z GPS'a: http://www.bikemap.net/route/1343870

.

Dane wyjazdu:
13.00 km 0.00 km teren
00:38 h 20.53 km/h:
Maks. pr.:29.80 km/h
Temperatura:-3.0
HR max:172 ( 95%)
HR avg:154 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po Rzeszowie: Niepodległości - Słocina - Zalesie - Nowe Miasto - 13 Km

Piątek, 25 listopada 2011 · dodano: 25.11.2011 | Komentarze 1

Piątek, godzina 18.00, temperatura -3 stopnie. Zimno. Prawie cały tydzień mija od ostatniej jazdy. Jutro prawdopodobnie szykuje się coś większego pomyślałem że trzeba się rozruszać. Rower akurat wrócił z serwisu ( zmiana otworu w obręczy na wentyl samochodowy, regulacja przerzutek, czyszczenie, smarowanie łańcucha, centrowanie kół itp.) więc tym bardziej była okazja do jazdy.
Przejazd po Rzeszowie ulicami: Niepodległości, Witolda, Wieniawskiego, Robotniczą, Strażacką, Kwiatkowskiego, Powst. Warszawy, Armii Krajowej, Krzyżanowskiego.
Na skrzyżowaniu ul. Paderewskiego z ul.Wieniawskiego ( w Słocinie) działa już sygnalizacja świetlna i nie ma problemów ze skrętami. Jazda przy temperaturze -3 stopnie na początku daje się we znaki, ale jak się trochę rozkręci to nie czuć prawie zimna. Trochę tylko w stopy zmarzłem.

----------
slad z GPS'a na: www.bikemap.net/route/1343194
Kategoria Po Rzeszowie


Dane wyjazdu:
44.50 km 0.00 km teren
02:45 h 16.18 km/h:
Maks. pr.:32.20 km/h
Temperatura:4.0
HR max:167 ( 92%)
HR avg:121 ( 66%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rzeszów - Rudna Mała - Bór - Terliczka - Załęże - 44,5 Km

Sobota, 19 listopada 2011 · dodano: 19.11.2011 | Komentarze 2

Sobota, godzina 9,30, temperatura 4 stopnie. Trochę zimno. W tygodniu nie miałem praktycznie czasu aby pojeździć tym bardziej nie mogłem się doczekać soboty.
Przyjeżdżając na olszynki nad Wisłokiem myślałem, że może jeszcze ktoś też przyjedzie i w grupie ruszymy w trasę. Nie przyjechał nikt, wobec tego postanowiłem, że pojadę sam. Zarys trasy już miałem w głowie, więc ruszyłem ...
Najpierw ul. Warszawską, z której skręciłem na ul. Borową w kierunku Miłocina, potem asfaltem do Rudnej Małej. Następnie skręciłem w polną dróżkę i postanowiłem jechać gdzie poprowadzi. Daleko nie ujechałem, bo dojechałem do budowy autostrady A4, która rozciągała się na całej długości. Dróżka zamieniła się w ubitą drogę dla maszyn budowlanych. A obok pracowały koparki.

Podobają mi się te 'pomarańczowe maszyny' :) Rudna Mała budowa A4 © marektrek

Jakoś przedarłem się do głównej drogi nr 9, minąwszy zjazd na Jasionkę i na Rogożnicę, wjechałem z głównej w las, na leśną drogę do strzelnicy PZŁ. Fajny dojazd do niej jest zrobiony: szeroki i ubity.

Strzelnica PZŁ - Bór / Głogów młp. © marektrek

Sama strzelnica i dalsza dróżka leśna należą do ' Rezerwatu Przyrody Bór ' w Głogowie Małopolskim.

Rezerwat Przyrody Bór / Głogów Młp. © marektrek


W lesie pojeździłem trochę po ścieżkach, po chwili dojechałem do skraju lasu i do tabliczek 'Teren Prywatny'. Przebiłem się do ul. Borsuk w Głogowie Młp. i pojechałem w stronę Tajęciny. Na początku był asfalt, jednak po kilkuset metrach zamienił się w szutrową drogę, a po chwili w piaskownicę. Kurcze, nie dało się prawie jechać. Piasek był głęboki, musiałem parę razy zsiadać z roweru i go prowadzić. Było tak prawie przez 1,5 km.

Droga do Tajęciny - skąd tu tyle piachu ? © marektrek


Z miejscowości Tajęcina już było lepiej, najpierw po kamienistej drodze, potem starym asfaltem a następnie już nowym asfaltem do Jasionki, wzdłuż lotniska.

Wzdłuż lotniska w Jasionce © marektrek


Z Jasionki chciałem pojechać na Terliczkę, ale nie spojrzałem na GPS'a i skręciłem wcześniej w lewo dojeżdżając do jakiegoś zajazdu. Nawróciłem i pojechałem główną drogą nr 19, z której skręciłem na Terliczkę. Dojechałem do kładki na Wisłoku - szybka przeprawa i pojechałem w stronę Trzebowniska.

Kładka w Terliczce na Wisłoku - już na drugiej stronie © marektrek


Droga do Trzebowniska na początku też jest cała rozkopana, ale dalej już spokojnie się jechało. W Trzebownisku odbiłem na Załęże, przejeżdżając w poblizu giełdy samochodowej oraz zakładu karnego. Wjechałem na ul.Rzecha, skąd już ścieżką rowerową dojechałem do ronda na ul. Lwowskiej. Potem już w dół do Al. Niepodległości i do domu.

Sobotni wyjazd bardzo udany mimo że sam jechałem. Prędkość jazdy w lesie, a potem po piasku znacznie wpłynęła na moją 'średnią' :)
Zdjęć, jak na mnie to sporo się napstrykałem no i tekstu też nie mało.

----------------
ślad z gps'a na: http://www.bikemap.net/route/1337652
Kategoria Okolice Rzeszowa


Dane wyjazdu:
16.30 km 0.00 km teren
00:45 h 21.73 km/h:
Maks. pr.:35.30 km/h
Temperatura:5.0
HR max:178 ( 98%)
HR avg:158 ( 87%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Standartowo po Rzeszowie - 16,3 Km

Poniedziałek, 14 listopada 2011 · dodano: 14.11.2011 | Komentarze 0

Poniedziałek, godzina 15,40, temperatura 5 stopni i nawet tak bardzo nie wiało. Po wczorajszym 'zero' stopni, można rzec 'ciepło'.
Jadę standardową trasę, gdyż w tygodniu za wiele czasu na to nie mam, raptem godzinkę a i pomysłu na trasę też nie miałem konkretnego.
Trasa przebiegła więc wg porządku: Al. Niepodległości, Witolda, Wieniawskiego, Robotniczą, Strażacką, Zalewem, mostem Karpackim, olszynkami, mostem Lwowskim, Lwowską, Armii Krajowej i konie na Al. Niepodległości.
Starałem się troszkę mocniej 'pokręcić' więc średnia wyszła ponad 21 km/h.
Fajna jazda jak na 14 Listopada.

-----------------
ślad z gps'a: http://www.bikemap.net/route/1333758
Kategoria Po Rzeszowie


Dane wyjazdu:
21.80 km 0.00 km teren
01:04 h 20.44 km/h:
Maks. pr.:34.70 km/h
Temperatura:0.0
HR max:167 ( 92%)
HR avg:133 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po Rzeszowie, wzdłuż Wisłoka - 21,8 Km

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 0

Niedziela godz. 14.00 temperatura w okolicach 0 stopni. No już jest zimno, a wiaterek wzmaga to uczucie. Dziś kontrolny przejazd po Rzeszowie oraz wzdłuż Wisłoka. Wystartowałem z ulicy Kopisto na most Zamkowy, z którego zjechałem na olszynki. Z olszynek obok Lidl'a na Hetmańską i dalej Zalewem od ul. Żeglarskiej na Jarową, Nowogrodzką. Następnie przejazd nowym łącznikiem do ul.Przemysłowej, Magazynową, Zawiszy Czarnego, Powstańców Warszawy, mostem Karpackim przez zalew do ul. Strażackiej, dalej ul. Robotniczą, Wieniawskiego, Powstańców Listopadowych i ul. Krzyżanowskiego. Starałem się jechać w miarę szybko jednak wiatr skutecznie mi przeszkadzał.
Pogoda typowo jesienna, jest dosyć zimno, nawet mroźno ale jeździć się da :)


Kilka fotek z przejazdu:

Rower górski i rower miejski :) © marektrek


Nowa ścieżka rowerowa - Podkarpacka - Przemysłowa © marektrek


------------
ślad przejazdu na: http://www.bikemap.net/route/1332527
Kategoria Po Rzeszowie


Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
03:56 h 17.80 km/h:
Maks. pr.:48.30 km/h
Temperatura:5.0
HR max:176 ( 97%)
HR avg:145 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

11.11.11 Rzeszów - Kosina miejsce urodzin Płk. Leopolda Lisa Kuli - 70 Km

Piątek, 11 listopada 2011 · dodano: 12.11.2011 | Komentarze 4

Piątek godzina 11.11, temperatura 5 stopni ( ale bardzo naciągana ).
Wcześniej umówieni startujemy ze stacji Statoil w kierunku Słociny, na Magdalenkę skąd naszym celem jest Kosina miejsce urodzin Płk. Leopolda Lisa Kuli.
Myślałem że będzie więcej osób, jednak było nas tylko dwóch.
Podjazd na Św.Rocha i na wzgórze Magdalenki potraktowaliśmy jako rozgrzewkę bo było dosyć zimno i wiał przenikliwy wiatr. Na szczycie, po krótkiej przerwie i skorygowaniu trasy pojechaliśmy czerwonym szlakiem im. Leopolda Lisa Kuli.

Magdalenka, czerwonym szlakiem Płk. Leopolda Lisa Kuli © marektrek

Z Magdalenki na początku po 'betonach' a dalej szutrem , przez las a także asfaltem w stronę miejscowości Husów na Górę Patria:

Czerwonym szlakiem im.Lisa Kuli - trochę lasem © marektrek


Husów / Góra Patria 420 m n.p.m © marektrek

Dalej do miejscowości Markowa, z której szczerym polem jechaliśmy w kierunku Kosiny. W tym właśnie polu natknęliśmy się na miejsce pochówku rodziny żydowskiej zamordowanej w czasie II Wojny Światowej przez hitlerowców.
W szczerym polu miejsce pochówku rodziny żydowskiej zamordowanej przez hitlerowców © marektrek

W Kosinie, przez tory w stronę obelisku upamiętniającego miejsce zamieszkania Płk. Leopolda Lisa Kuli. Jak się okazało na miejscu Lepold Lis Kula urodził się 11-11-1896 roku więc dziś obchodził 115 rocznicę urodzin.
Kosina, obelisk w pobliżu rodzinnego domu Płk. Leopolda Lisa Kuli © marektrek


Powrót odbył się przez Głuchów, Łańcut, Kraczkową i Malawę.
Było bardzo zimno, jednak momentami pojawiało się słońce i było przyjemnie.
Jak na razie był to mój najdłuższy wyjazd, nogi trochę bolą ale było bardzo fajnie.

-------------
ślad z gps'a na: http://www.bikemap.net/route/1330717

Dane wyjazdu:
16.40 km 0.00 km teren
00:45 h 21.87 km/h:
Maks. pr.:41.80 km/h
Temperatura:6.0
HR max:177 ( 97%)
HR avg:156 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Standard po Rzeszowie - 16 Km

Środa, 9 listopada 2011 · dodano: 09.11.2011 | Komentarze 0

Środa, godzina 15.20, temperatura 6 stopni. Jest jeszcze jasno, jednak dosyć zimno i trochę wieje. Dziś chyba tylko 'mój standard' po Rzeszowie zrobię. Postaram się trochę mocniej 'pokręcić'.
Jadę Al. Niepodległości, dalej przez Słocinę, potem ulicami: Witolda, Wieniawskiego, Robotniczą, Strażacką, Zalewem Wisłoka, mostem karpackim, olszynkami, Lwowską, Armii Krajowej i powrót przez Al. Niepodległości.
Wiatr skutecznie utrudniał mi rozwinięcie prędkości, a nad Wisłokiem to już musiałem się nieźle napinać żeby mieć 20 km/h.
Już chyba nie wiele jazdy zostało bo temperatury mają być coraz niższe.
Zobaczymy co będzie jutro ;)

--------------
ślad z gps'a na: http://www.bikemap.net/route/1329194
Kategoria Po Rzeszowie


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
01:10 h 17.14 km/h:
Maks. pr.:45.60 km/h
Temperatura:6.0
HR max:186 (102%)
HR avg:117 ( 64%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nocny podjazd Łany/Matysówka i rundka po Rzeszowie - 20 Km

Poniedziałek, 7 listopada 2011 · dodano: 07.11.2011 | Komentarze 0

Poniedziałek godzina 17.20, temperatura 6 stopni. Zimno ale jednak jadę. Dziś postanowiłem zabrać moją 'czołówkę' i podjechać na wzniesienie Łany/Matysówka od strony parku linowego. Już tamtędy podjeżdżałem za dnia, ale w nocy to co innego. Po minięciu parku linowego zaczyna się 17% podjazd w zupełnej ciemności, co prawda po asfalcie, ale i tak nic nie widać. 'Czołówka' ładnie oświetla drogę, a po bokach słychać jakieś szelesty. Tętno wali na 186 a ja jestem dopiero za połową, zwalniam więc tempo kręcenia i pomalutku dojeżdżam na szczyt. Przed samym szczytem jeszcze przebiega przede mną kilka sarenek :)
Potem już zjazd do Matysówki. Początek zjazdu też w zupełnych ciemnościach (to też coś zupełnie innego niż w dzień ). Pod domem ludowym w Matysówce ubieram kurtkę i przy okazji pstrykam fotkę:

Dom ludowy w Matysówce nocą © marektrek


Dalej już z górki ulicami: Kiepury, Robotniczą, Strażacką, mostem karpackim, Olszynkami, Naruszewicza, Wierzbową, Zagłoby i do domu.
Jadąc wzdłuż Wisłoka temperatura odczuwalna znacznie spada, jest bardzo zimno.
Nieco zmarznięty ale zadowolony zakończyłem dzisiejszą przejażdżkę przed 19.

Zapora na moście karpackim też fajnie wyglądała:

Zapora na Wisłoku o 18.00 © marektrek


-------------
ślad przejazdu na: http://www.bikemap.net/route/1327297

Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
01:07 h 21.49 km/h:
Maks. pr.:40.70 km/h
Temperatura:9.0
HR max:172 ( 95%)
HR avg:145 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Runda po Rzeszowie - 24 Km

Niedziela, 6 listopada 2011 · dodano: 06.11.2011 | Komentarze 1

Niedziela godzina 15,30 , temperatura 9 stopni i kurcze wieje.
Jest zdecydowanie zimniej niż poprzedniego dnia. Wczoraj były podjazdy, szutry, dziś pora na rundę po Rzeszowie.
Przejazd ulicami: Kopisto , Trasą Zamkową nad Wisłok, Mostem Lwowskim, Stefana Batorego, Siemieńskiego, Ciepłowniczą, Rzecha, Al. Wojska Polskiego, Leszka Czarnego, Witolda, Wieniawskiego, Robotniczą, Strażacką, zalewem do zapory, Powstańców Warszawy, Armii Krajowej, Niepodległości.


Jadąc ul. Batorego wpadła mi w oko nasza rzeszowska 'ciufcia', którą często mijam jadąc samochodem a nigdy nie było czasu aby pstryknąć fotki - dziś nadrabiam zaległości( choć pogoda nie za bardzo sprzyjała) :

Ciuchcia parowa w Rzeszowie © marektrek




Lokomotywa parowa w Rzeszowie ul. Batorego © marektrek



Zimno i szaro ale jeździć wciąż można :)

---------------

ślad przejazdu na: http://www.bikemap.net/route/1326241
Kategoria Po Rzeszowie


Dane wyjazdu:
50.00 km 0.00 km teren
02:41 h 18.63 km/h:
Maks. pr.:57.10 km/h
Temperatura:15.0
HR max:192 (106%)
HR avg:162 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kielanówka - Grochowiczna - Budziwój - 50 Km

Sobota, 5 listopada 2011 · dodano: 05.11.2011 | Komentarze 1

Sobota godz. 9,40, temperatura 12 stopni, zapowiada się fajny dzień. Jadę na stację Lotos'a skąd mamy wyruszyć z kilkoma biker'ami na Grochowiczną.
Wystartowaliśmy w 6 osób parę minut po 10, od podjazdu na Kielanówkę. Podjazd był na rozgrzewkę jednak jeden z nas przed szczytem zrezygnował. Dalej w piątkę pojechaliśmy na Niechobrz, za Niechobrzem był kolejny podjazd a zanim następny na Grochowiczną tu mój puls osiągnął po raz pierwszy 192 ( przy moim max 180 ). Dałem jednak radę wyjechać. Laskiem zjechaliśmy do krajowej 9, gdzie kolejna osoba odłączyła się od grupy. We czwórkę od Zarzecza pokonaliśmy ostanie 2 podjazdy ( w pewnym miejscu już trzeba było prowadzić rower ) i rozpoczął się zjazd lasem, szutrem, żwirem i asfaltem z Przylasku do Budziwoja. Potem już asfaltem prawie 30 km/h dojechaliśmy do Żwirowni gdzie w sklepie 'jedynka' uzupełnialiśmy płyny ;)
Reszta została nad zalewem a ja pojechałem jeszcze przez olszynki na Most Zamkowy i do domu.
Wyjazd bardzo udany 50 km zrobione, pogoda super temperatura prawie 15 stopni. Myślę że jeszcze w listopadzie parę razy uda się gdzieś pojechać.

-----------
ślad z gps'a na: http://www.bikemap.net/route/1324502