Info
Ten blog prowadzi marektrek z miasta Rzeszów.
Przejechałem jak narazie: 4881.10 kilometrów. Jeżdżę ze średnią prędkością: 17.13 km/h .
Więcej o mnie.
Szybki serwis rowerowy reBike.pl - zapraszam
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Marzec9 - 6
- 2014, Luty3 - 1
- 2014, Styczeń8 - 5
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień8 - 3
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Styczeń3 - 1
- 2012, Grudzień10 - 13
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień14 - 1
- 2012, Sierpień13 - 2
- 2012, Lipiec12 - 1
- 2012, Czerwiec14 - 3
- 2012, Maj9 - 4
- 2012, Kwiecień16 - 2
- 2012, Marzec10 - 12
- 2011, Grudzień1 - 1
- 2011, Listopad12 - 14
- 2011, Październik19 - 4
- 2011, Wrzesień22 - 2
- 2011, Sierpień14 - 1
Dane wyjazdu:
22.90 km
0.00 km teren
01:18 h
17.62 km/h:
Maks. pr.:31.30 km/h
Temperatura:4.0
HR max:165 ( 91%)
HR avg:145 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1348 kcal
Rower:TREK 800 Sport
Dwie Kładki na rozpoczęcie Nowego Roku 2013
Wtorek, 1 stycznia 2013 · dodano: 06.01.2013 | Komentarze 1
zaległości ...Pierwszy dzień Nowego 2013 Roku. Pogoda wspaniała, słońce świeci, śniegu niestety nie ma. Temperatura ok. 4 stopnie ale odczuwalnie jest znacznie cieplej. Po odespaniu narciarskiego sylwestra postanawiam objechać rzeszowskie ścieżki. Ma być spokojnie, płasko i w miarę ciekawie.
Odpinam rower, patrzę a tu w tylnym kole powietrza prawie nie ma. W pobliżu domu mam stację Statoil więc korzystając z okazji dobijam jeszcze koła na full i ruszam. Jadę w kierunku Wisłoka ulicami: Rejtana, Seniora.
Tak sobie pomyślałem, że może zacznę od kładki na Wisłoku na Nowym Mieście a dalej się zobaczy. Jest bardzo słonecznie, choć wiatr trochę wzmaga na sile.
Kładka na Wisłoku - Nowe Miasto© marektrek
Jadąc tunelem mijam zaporę na Wisłoku, wiatr wciąż wieje. Trochę trudno się jedzie, ale jest fajnie.
Widok na Nowe Miasto zza zapory na Wisłoku© marektrek
Postanawiam, że pojadę do Boguchwały i wrócę przez wiszącą kładkę w Boguchwale. Jadę więc ścieżką rowerową brzegiem Wisłoka, spacerowiczów prawie nie ma, wszyscy chyba jeszcze odsypiają powitanie Nowego Roku. Dojeżdżam do ul. Jarowej. Jadę dalej Brzegową, Zwięczycką. Jestem na ul. Tkaczowa w Boguchwale. Przed kościołem skręcam w lewo i zamiast na następnym skrzyżowaniu odbić znowu w lewo jadę w prawo. Lekkim wzniesieniem dojeżdżam znowu do ul Tkaczowa. Już wiem że coś jest nie tak. Pytam się przechodniów którędy do kładki wiszącej na Wisłoku, zawracam.
Po chwili dojeżdżam do drogowskazu.
Boguchwała - Do kładki na Wisłoku© marektrek
Teraz jadę dobrze. Asfalt się kończy a zaczyna błotnista droga. Jedzie się nawet całkiem przyjemnie. Gdzieniegdzie droga jest zmrożona i muszę uważać żeby nie zaliczyć gleby. Po chwili dojeżdżam do wiszącej kładki.
Boguchwała - wisząca kładka na Wisłoku© marektrek
Tyle lat ma ta kładka i nikt się nią nie może zająć żeby ją naprawić czy wzmocnić.
Liny są stare ale grube. Na przęśle liny są zawiązane na pętelkę ;)
' Węzeł ' na kładce - Boguchwała© marektrek
Szybka przeprawa na drugą stronę i rozpoczynam powrót. Na początku droga też jest błotnista, ale po przejechaniu kilkuset metrów jest już asfalt ( ul. Senatorska) i można przycisnąć. Ul. Senatorską dojeżdżam do ul. Jana Pawła II a potem do Kwiatkowskiego. Na skrzyżowaniu obok sklepu Jedynka skręcam w lewo na ścieżkę rowerową obok Żwirowni i tą drogą dojeżdżam do zapory. Tunelem i olszynkami dojeżdżam do Mostu Zamkowego, z którego już mam prostą drogę przez ul. Kopisto do Krzyżanowskiego.
Pierwszy wyjazd w tym roku zaliczony, już nie mogę się doczekać kolejnych.
---
Kategoria Okolice Rzeszowa
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!