Info
avatar
Ten blog prowadzi marektrek z miasta Rzeszów.
Przejechałem jak narazie: 4881.10 kilometrów. Jeżdżę ze średnią prędkością: 17.13 km/h .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl



button stats bikestats.pl
Szybki serwis rowerowy reBike.pl - zapraszam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marektrek.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
24.30 km 0.00 km teren
01:25 h 17.15 km/h:
Maks. pr.:53.60 km/h
Temperatura:13.0
HR max:185 (102%)
HR avg:154 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1590 kcal

Krzyżanowskiego - Rocha - Magdalenka - Matysówka - Wieniawskiego

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0

Po mojej ostatniej piątkowej jeździe, postanowiłem jeszcze raz spróbować ‘swoich sił’ i pojechać trochę intensywniej na Magdalenkę i z powrotem. Co prawda wczoraj trochę padało i na jutro zapowiadali deszcz, ale nie tracę ochoty i jadę. Wystartowałem z Krzyżanowskiego i widzę, że dziś jakoś lepiej się jedzie, może to za sprawą nowej płyty zespołu MUSE, którą właśnie wrzuciłem do mojej mp3-ki, a może po prostu w piątek byłem za bardzo osłabiony.
Często jeżdżę tą trasą a praktycznie żadnych zdjęć nie robię. Dziś to postaram się to naprawić zwłaszcza, że słońce ładnie rozświetla teren i mogą wyjść fajne fotki. Jest energicznie i zupełnie inaczej niż dwa dni temu. Na Rocha wjeżdżam już ‘normalnie’ i jadę dalej. Standardowo obok domu Burego odbijam w prawo do lasku i tu robię pierwsze zdjęcie.

Malowniczy krajobraz - Widok ze Słociny na Chmielnik © marektrek

Dalej podjeżdżam asfaltem na Magdalenkę.

Asfaltem na Magdalenkę - Wyglada niepozornie jednak tu jest stromo ! © marektrek


Tętno skacze co prawda do 185 ale jakoś inaczej to teraz czuję. Kontynuuję szutrowym podjazdem do kaplicy św. Magdaleny.

Magdalenka już blisko ! © marektrek

Na Magdalence spotykam kilku bikerów, którzy tak jak ja korzystają ze wspaniałej pogody i przemierzają podrzeszowskie pagórki.
Zjazd z Magdalenki terenem po błotku sprawia mi niesamowitą frajdę mimo, ze jadę na starym Treku 800. Amortyzator działa bez zastrzeżeń.

Zjazd z Magdalenki - Błoto, błoto, błoto © marektrek


Tu również spotykam kilku bikerów, którzy po błocie wspinają się na górę. Co raz większy ruch rowerowy panuje w tych okolicach. Dojeżdżam do asfaltu cały oblepiony błotem i kieruję się do ul. Rocha, z której odbijam w lewo na ul. Podgórskiego i standardowo terenem prywatnym obok cmentarza w Matysówce, ul. Kiepury, Wieniawskiego i Powst. Listopadowych wracam do domu.
Kolano dziś mnie mniej pobolewało, prawie wcale go nie czułem i to jest bardzo dobry znak.
W ogóle jakoś dziś bardziej optymistycznie mi się jechało, jednak dużo zależy od nastawienia i od pogody.


----
ślad z GPS’a:




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!