Info
avatar
Ten blog prowadzi marektrek z miasta Rzeszów.
Przejechałem jak narazie: 4881.10 kilometrów. Jeżdżę ze średnią prędkością: 17.13 km/h .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl



button stats bikestats.pl
Szybki serwis rowerowy reBike.pl - zapraszam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marektrek.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
12.20 km 0.00 km teren
00:58 h 12.62 km/h:
Maks. pr.:27.90 km/h
Temperatura:19.0
HR max:193 (106%)
HR avg:181 (100%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1141 kcal

I XC Nowa Dęba 2012

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 10.11.2012 | Komentarze 0

zaległości

Słoneczna niedziela, w Nowej Dębie dziś odbędą się zawody “ I CROSS COUNTRY XC NOWA DĘBA ”.
Wyjechaliśmy z Rzeszowa w składzie: Asia, mój syn Tymek i ja. Do Nowej Dęby dojechaliśmy niecałą godzinę. Trochę pozwiedzaliśmy okolicę, jedna z kawiarni była już czynna więc wypiłem kawę.
Biuro zawodów, oraz trasa znajdowały się obok basenu przy SOSIR.
Organizatorem tej imprezy była lokalna grupa Wsparcie oraz miejscowy sklep rowerowy, co ciekawe udział w zawodach był całkowicie bezpłatny. Ludzi nie było zbyt wielu, w sumie nieco ponad 30 osób. Szkoda, bo wszystko było bardzo profesionalnie przygotowane i widać było duże zaangażowanie w organizację.
Przed startem udaje nam się ‘zapoznać’ z trasą. Nie sądziłem, że w na tak małym obszarze można tak ‘podkręcić’ trasę. Podjazdy i zjazdy, ciasne ‘agrafki’ i to kilka pod rząd dają nieźle popalić. Dodatkową trudnością jest fakt, że cała Nowa Dęba leży na podłożu piaszczystym. Jest nawet jedno miejsce, gdzie trzeba prowadzić rower ;).
Nad bezpieczeństwem czuwała grupa harcerzy z Nowej Dęby, która ostrzegała przed trudnymi elementami na trasie.

Na początku wystartowała grupa w wieku 6 - 9 lat ( jedno małe okrążenie ), później grupa 10 - 13 lat ( dwa małe okrążenia ),następnie połączone grupy 14 - 30 lat, no i my powyżej 30 lat i kobiety ( pięć okrążeń).

XC Nowa Dęba 2012, na starcie z Tymkiem © marektrek


Wystartowaliśmy dość ostro. Pierwsze kółko ( 2,7km) uświadomiło mi, że XC to nie to samo co maratony, tu nie ma czasu na odpoczynek, tu cały czas jedziesz na max.
Kolejne okrążenia tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że jeszcze dużo pracy przede mną. Jadę praktycznie cały czas z tętnem w granicach 181 i więcej, momentami przekraczam 190, nie mogę złapać rytmu. Pięć okrążeń zajmuje mi prawie godzinę, na metę wpadam przedostatni. Asia jest trzecia, Tymek też trzeci.
Jemy kiełbaskę, pączki i wracamy do domu. To była fajna impreza ,frekwencja nieco mała, myślę że za rok pewno zbierze się więcej chętnych, bo warto tu przyjechać i pojeździć tak intrygującej trasie.

----
ślad z GPS’a:
Kategoria Imprezy, XC, Z rodziną



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!