Info
avatar
Ten blog prowadzi marektrek z miasta Rzeszów.
Przejechałem jak narazie: 4881.10 kilometrów. Jeżdżę ze średnią prędkością: 17.13 km/h .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl



button stats bikestats.pl
Szybki serwis rowerowy reBike.pl - zapraszam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marektrek.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
15.70 km 0.00 km teren
00:54 h 17.44 km/h:
Maks. pr.:49.50 km/h
Temperatura:17.0
HR max:189 (104%)
HR avg:162 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1120 kcal

Krzyżanowskiego - Roch - trochę lasem - Wieniawskiego

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 21.04.2012 | Komentarze 0

Sobota godzina 13.30 , temperatura 17 stopni. Jest nieco pochmurno i zapowiada się deszcz z burzą.
Dziś chciałem przetestować przed jutrzejszym wyjazdem trek'a, czy wszystko jest ok.
Wymyśliłem sobie, że podjadę na Rocha a potem jak będą jakieś strzałki to ew. przejadę się lasem. Wystartowałem z Krzyżanowskiego i dalej przez Powst. Styczniowych, Jasińskiego, Powst. Śląskich wyjechałem na ul. Św. Rocha. zaraz za przewyższeniem zobaczyłem jedną strzałkę potem drugą i trzecią, kierującą z głównej w las.

Wjazd do lasu od strony Rocha jest już oznaczony © marektrek


''Strzałeczka'' z bliska , w dolnej części zaproszenie i prośba o nie zrywanie. © marektrek


Gdy robiłem fotki nadjechała grupa kilku rowerzystów, a wśród nich cooltomo, który postanowił przejechać część leśną razem zemną. Reszta pojechała dalej.
My zaczęliśmy zjazd między drzewami. Niestety już po kilkudziesięciu metrach nie było już żadnych oznaczeń i jechaliśmy wg gps'a, na którym miałem 'pzreklikaną tą część trasy. Zjazdy są bardzo szybkie, jest trochę kolein i liści, trzeba uważać. W dwóch miejscach trzeba się przeprawić przez rzeczkę. Po zjeździe zaczyna się podjazd terenem ( ten sam co na skandi) by wyjechać na ul. Wąsacza obok przystanku autobusowego. Dalej jazda asfaltem ul. Podgórskiego by za chwilę jadąc ścieżką przez 'teren prywatny' dojechać stromym zjazdem do głównej drogi na Matysówkę. My postanowiliśmy zjechać w dół ul. Kiepury i dalej Wienawskiego, gdzie rozdzieliliśmy się. Ja pojechałem dalej ul. Powst. Styczniowych i zakończyłem jazdę na Krzyżanowskiego.

Dzisiejszy wyjazd był krótki ale oto mi właśnie chodziło.
Praktycznie nie padało, może trochę przelotnie.Fajnie że nie jechałem sam.
Jutro Niedziela - będzie się działo :)


----
ślad z GPS'a:



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!