Info
avatar
Ten blog prowadzi marektrek z miasta Rzeszów.
Przejechałem jak narazie: 4881.10 kilometrów. Jeżdżę ze średnią prędkością: 17.13 km/h .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl



button stats bikestats.pl
Szybki serwis rowerowy reBike.pl - zapraszam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy marektrek.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
43.40 km 0.00 km teren
03:04 h 14.15 km/h:
Maks. pr.:63.50 km/h
Temperatura:3.0
HR max:189 (104%)
HR avg:157 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3672 kcal

Bożnicza - Matysówka - Chmielnik - Wola Rafałowska - Malawa

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 1

Niedziela godz 11,45, temperatura 3 stopnie, trochę wieje.
Jadę na wspólny przejazd na start, pod scenę.
Jest nas trzech, za chwile dojeżdża czwarty zawodnik, krótka rozmowa o trasie i jedziemy. Pierwszy cel Matysówka, a później się zobaczy. Olszynkami, przez nowy tunel pojechaliśmy na żwirownię, następnie przez Białą, na ul. Strażacką, dalej ul. Robotniczą na Matysówkę. Jest to mój drugi wyjazd w tym roku wiec kondycja jeszcze się nie ustabilizowała a wręcz kuleje. Jadę w ogonie i nieco opóźniam grupę. Podjazd pod Matsówkę dał mi popalić.

Matysówka, ostanie metry podjazdu © marektrek


Krótka przerwa na uzupełnienie płynów i decyzja: Jedziemy na Chmielnik.

Matysówka , przytsanek, odpoczynek © marektrek


Do chmielnika fajnie się jechało, na zjeździe rozwinąłem 63Km/h ale później tempo narzucone przez ekipę było dla mnie za mocne i przed Błędową Tyczyńską odłączyłem od grupy. Chciałem skrótem wracać do Rzeszowa. Odbiłem w lewo, a tu podjazd i to dosyć stromy. Pomału na najlżejszym przełożeniu dojechałem do połowy, później niestety już musiałem prowadzić rower, przez błoto i śnieg. Kierując się GPS'em chciałem jak najkrótszą, w miarę twardą drogą dojechać do Malawy. Na zjeździe z głównej odbiłem w lewo i rozpocząłem stromy zjazd. Znowu po błocie i po resztkach śniegu musiałem ostrożnie manewrować żeby nie stracić równowagi. Dojechałem do głównej drogi cały w błocie. Dalej asfaltem, po drodze mijam fajny 'zabytkowy' kiosk spożywczy, których swego czasu sprzedawane były art. spożywcze i piwo :)

Wola Rafałowska- 'Zabytkowy' kiosk spożywczy przy drodze :) © marektrek


jadę, jadę a tu coraz wyżej ... tempo jazdy spadło do 'rekreacyjnego' , słońce świeci, nie jest źle. Po chwili jestem już na szczycie podjazdu i błotem, a później 'betonami' dojeżdżam do Magdalenki.

W oddali Magdalenka © marektrek


Dalej już z górki, szybki zjazd przez Malawę na dół, potem ulicą Słocińską, Olbrachta, Lwowską i meta na Bożniczej.

Dzisiejszy wyjazd dał mi popalić, trzeba szlifować formę bo tak nie może być.
Nie mniej jednak było bardzo fajnie.

Trasa przejazdu z GPS'a:



Komentarze
kundello21
| 23:14 środa, 7 marca 2012 | linkuj To sobie załatwiłeś hardkor:D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!